Łotewski rywal z pewnością jest drużyną do przejścia i nikt w Lechu nie wyobraża sobie, by drużyna nie miała awansować do kolejnego etapu rozgrywek. Zadanie wydaje się tym łatwiejsze, że Łotysze mają problem z najlepszym swoim strzelcem. Toluwalase Emmanuel Arokodare, 20-letni Nigeryjczyk, który zdobył dotychczas 14 goli dla zespołu został zauważony w Belgii. Choć ma ważny kontrakt na Łotwie wolałby przenieść się do brukselskiego Anderlechtu. Z tego powodu nie wystąpił w ostatnim meczu Valmiery FC z FK Liepaja (1:1 w meczu rozgrywanym u siebie).

 

Lechici nie mogą lekceważyć łotewskiego zespołu, który dobrze radzi sobie w lidze, zajmując po 15 kolejkach 3 miejsce w tabeli, ustępując miejsca jedynie RFS i Riga FC, które w tym sezonie zdominowały łotewską ligę. Valmiera FC strzela dużo bramek (dotychczas 26 w lidze), ale również sporo ich traci (24 gole).

 

Lech Poznań będzie musiał poprawić kilka elementów w swojej grze. O ile jego gra z Odrą Opole (1 liga) w Pucharze Polski dawała powody do optymizmu (gładka wygrana 1:3 i zameldowanie się w 1/16 PP) to już ligowy mecz z Zagłębiem Lubin pokazał, że podopieczni trenera Dariusza Żurawia mają nad czym pracować. Mimo prowadzenia, wicemistrz Polski dał sobie wydrzeć zwycięstwo w końcówce meczu, tracąc dwie bramki.

 

Kibice Lecha przez chwilę cieszyli się, że obejrzą transmisję spotkania w TVP, jednak ostatecznie do porozumienia nie doszło. Nic straconego jednak – pucharowe zmagania obejrzeć będzie można w Polsacie Sport i otwartym kanale Super Polsat.

 

 

- spotkanie odbędzie się bez publiczności, na Bułgarską nie zostaną wpuszczeni fani Lecha Poznań

 

- o awansie zdecyduje tylko jeden mecz - z uwagi na koronawirusa rewanże nie są rozgrywane

 

- mecz Lech Poznań – Valmiera FC sędziować będą Czesi. Arbitrem spotkania będzie Ondrej Pechanec, na liniach asystować będą Jakub Hrabovsky i Jiri Molacek. Ondrej Berka będzie sędzią technicznym spotkania.