Polska - Andora - Typy i Predykcje na mecz

Autor: Andrzej Kozburek 0


Choć pierwsze eliminacyjne spotkanie z Węgrami nie zakończyło się triumfem Biało-Czerwonych, trudno nie dostrzec kilku pozytywów debiutu Paulo Sousy, który - naprawiając własne pomyłki - inteligentnie zareagował na wydarzenia boiskowe i przyczynił się do wywiezienia z Budapesztu jednego oczka. W niedziele mecz jednak nie może być loterią. O  utracie punktów nie ma być mowy - przyjdzie nam bowiem zmierzyć z Andorą. 

Historia meczów z Andorą.

Historia występów 151. drużyny rankingu FIFA nie jest bynajmniej naznaczona zwycięstwami. Nie będzie niespodzianką fakt, że od początku swoich oficjalnych występów "Trójkolorowi" nigdy nie zaliczyli występu na turniejach najwyższej rangi, nigdy też nie byli ich blisko. Wrócili z tarczą z zaledwie trzech na 73 spotkania rozegrane w ramach eliminacji do Mistrzostw Świata i Europy, pokonując w tym czasie jedynie Mołdawię, Węgrów oraz Macedonię Północną. Nam - choć jedynie towarzysko - zdarzyło się zmierzyć z Andorczykami raz, w 2012 roku. Mecz ten może pamiętać Robert Lewandowski, zdobył wtedy jedną z czterech bramek dla drużyny Franciszka Smudy. 

To właśnie kapitan reprezentacji zapowiedział na konferencji poprzedzającej mecz z Madziarami, że usatysfakcjonuje go 7 na 9 możliwych do zdobycia w pierwszych spotkaniach oczek. I o ile w związku z ostatnim remisem plan ten wydaje się być trudny do zrealizowania (przyjdzie nam jeszcze zmierzyć się w środę z Anglikami na Wembley), tak próba ziszczenia go nie będzie możliwa bez obowiązkowego triumfu na stadionie warszawskiej Legii. Należy go zatem traktować jako przetarcie przed arcyważną rywalizacją z Synami Albionu. Spotkanie z Anglią może być prawdziwą loterią podobnie jak gra u bukmacherów. Nie wiadomo czy w meczu zagra Robert Lewandowski, który może nie ryzykować występu przez groźbę kwarantanny po powrocie z Wielkiej Brytanii.

Jak ocenić debiut Sousy?

Co różni Paulo Sousę od swoich poprzedników to fakt, że nie zamierza on przebierać w słowach. Po remisie na Puskas Arenie wskazał od razu, co poszło nie tak, sam przyznał się do kilku błędów kadrowych, oberwało się także kilku naszym reprezentantom, w tym Sebastianowi Szymańskiemu i Jakubowi Moderowi. Nie skreśla to w żaden sposób ich przyszłości, a wskazuje jedynie, że Portugalczyk zamierza mówić dokładnie to, co widzi. Niewykluczone wręcz, że wystąpią oni od pierwszej minuty również w Warszawie, wszak mecze z Anglią i Andorą dzielą zaledwie trzy dni. 

Trudno jednak przewidzieć jedenastkę, na jaką w niedziele postawi nowy selekcjoner. Wydaję się, że jednak ten mecz możemy rozegrać bardzo ofensywnie wychodząc nawet trzema napastnikami. Dla kibica może to być niezwykła uczta i rozrywka, podobnie jak gra w gry.

Możliwość dłuższej regeneracji filarów naszej kadry jest bardzo ważna, aczkolwiek biorąc pod uwagę to, jak niewiele czasu Sousa ma na prace z nimi, w grę wchodzi także chęć zgrywania ich także w mniej istotnych pojedynkach. Wiemy też, że do Warszawy zaproszeni zostali Tymoteusz Puchacz, Bartosz Kapustka oraz Jacek Góralski. Nie otrzymali oni jednak powołania, będą jedynie przyglądali się występom swoich kolegów z bliska.

Mecz z Andorą w niedzielę o 20:45. 





Komentarze (0)

Skomentuj

Zobacz, jak najlepiej płacić w polskich kasynach online
Top Smartfony do Gier — Rewolucja Mobilna w 2024
Dobre kasyna w Polsce: Przewodnik dla graczy
;