Autor: Jan Mazurkiewicz 0
Były prezes warszawskiej Legii, Bogusław Leśnodorski, bierze bardzo poważnie pod uwagę kandydowanie w wyborach na fotel prezesa PZPN. Początkowo wybory miały być przeprowadzone jesienią 2020 roku, ale wszystko wskazuje na to, iż ostatecznie dojdzie do nich w 2021 r. Do tego czasu swoje stanowisko zachowa Zbigniew Boniek. A kto jeszcze chce się starać o przejęcie schedy po legendarnym "Zibim"?
Kto chętny do przejęcia schedy po Bońku?
W lutym gotowość startu potwierdził wielokrotny reprezentant kraju, obecnie zasiadający w zarządzie PZPN, Marek Koźmiński. To bardzo poważna kandydatura i eksperci znający się na piłce nożnej od razu zaczęli upatrywać w nim głównego faworyta do zastąpienia Zbigniewa Bońka. Obaj panowie dotychczas owocnie współpracowali w związku dla dobra polskiej piłki nożnej, a teraz Koźmiński chce się wspiąć o szczebel wyżej i wykorzystać zdobyte w ostatnich latach doświadczenie. To samo można powiedzieć o innym kandydacie, również zasiadającym od wielu lat w zarządzie PZPN. To aktualny prezes białostockiej Jagiellonii, Cezary Kulesza. Z pewnością nie można lekceważyć jego kandydatury, choć szanse na podjęcie skutecznej rywalizacji z Koźmińskim wydają się ograniczone.
Kolejne zgłoszenia i znaki zapytania
Tak jak wspomniano wyżej, w ostatnich dniach w mediach zaczęła funkcjonować również kandydatura Bogusława Leśnodorskiego. Dał się on poznać jako sprawny menedżer i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Czy jednak jest w stanie powalczyć o najwyższe stanowisko w polskim futbolu? To kwestia otwarta, gdyż przed nami gorący okres kampanii wyborczej, gdzie wszyscy kandydaci będą mieli okazję zaprezentować swoje programy i pozyskać poparcie wśród działaczy z całego kraju. Niewykluczone, że zgłoszą się jeszcze kolejni kandydaci, w przeszłości często bywało tak, iż pojawiali się w ostatnim momencie.
Tak jak wspomniano wyżej, w ostatnich dniach w mediach zaczęła funkcjonować również kandydatura Bogusława Leśnodorskiego. Dał się on poznać jako sprawny menedżer i ma na swoim koncie wiele sukcesów. Czy jednak jest w stanie powalczyć o najwyższe stanowisko w polskim futbolu? To kwestia otwarta, gdyż przed nami gorący okres kampanii wyborczej, gdzie wszyscy kandydaci będą mieli okazję zaprezentować swoje programy i pozyskać poparcie wśród działaczy z całego kraju. Niewykluczone, że zgłoszą się jeszcze kolejni kandydaci, w przeszłości często bywało tak, iż pojawiali się w ostatnim momencie.
Komentarze (0)
Skomentuj